Kiedy w 2016 roku w Polsce wprowadzano system opustów dla Prosumentów rozliczających się z operatorem sieci za obsługę zasobów pozyskanych z prywatnych mikroinstalacji fotowoltaicznych, chyba nikt nie spodziewał się, że spowoduje to prawdziwy boom na fotowoltaikę. Przyrastająca w ciągu ostatnich lat w oszałamiającym tempie liczba instalacji to oczywiście pozytywne zjawisko, jednak fakt, że większość Prosumentów jest w stanie na bieżąco pożytkować jedynie około 1/5 produkowanej energii powoduje coraz częstsze problemy z napięciami. Opracowano więc zmiany w ustawie, które tak naprawdę likwidują możliwość skorzystania z systemu opustów dla prywatnych mikroinstalacji zgłoszonych do przyłączenia po 31 marca 2022 roku. Od 1 kwietnia 2022 roku nowi użytkownicy są już rozliczani według nowego systemu (nie licząc okresu przejściowego trwającego do końca czerwca), czyli net-billingu, który od samego początku wywołuje jednak mieszane uczucia. Choć ma motywować do zwiększenia autokonsumpcji i wyeliminować tendencję do przewymiarowania instalacji, to w rzeczywistości realnie wpływa na opłacalność inwestycji.
Net-billing – czy nowy system jest korzystny dla właścicieli mikroinstalacji PV?
W przeciwieństwie do systemu opustów, w którym Prosument właściwie nie ponosi dodatkowych kosztów związanych z obsługą wyprodukowanych nadwyżek energii, net-billing wprowadza zasadę rozliczania wartościowego. Właściciel mikroinstalacji fotowoltaicznej odsprzedaje operatorowi wyprodukowaną nadwyżkę energii po cenach hurtowych, jednak w momencie odbioru zasobów kupuje prąd w cenach detalicznych zawierających m.in. wszystkie opłaty taryfowe. To w ogólnym przeliczeniu wpływa na przykład na zmniejszenie oszczędności w skali rocznej, a także sprawia, że znacznie trudniej jest przewidzieć, po jakim dokładnie czasie inwestycja się zwróci. Mimo to nawet przy mniej opłacalnym rozliczaniu w systemie net-billing, założenie własnej mikroinstalacji fotowoltaicznej, szczególnie takiej wyposażonej we własny magazyn energii, nadal może wygenerować znaczące oszczędności, co przy nieustannie rosnących kosztach prądu jest wymierną korzyścią.